środa, 2 listopada 2011

siema.:d

witam was znowu.:d niestety zdj moich poniedziałkowych zakupów nie dało sie zrobić.;< a tak do dzisiejszego tematu. nie wiem co dzisiaj się stało, ale to chyba wyjątkowo pechowy dzień w tym miesiącu. najpierw sen o śmierci mojej i mojej koleżanki na jakiejś pustyni. potem pobudka przez przypadek o 5:52 -.- potem w szkole ciągle duszno, głowa bolała i słabo mi było, później na angielskim w szkole pani też coś zaczęła mówić o śmierci, w domu mi znowu było duszno, później na korepetycjach znowu coś o smierci. yhh, masakra. ; /
strasznie sie boje śmierci, cmentarza i wszystko co związane z tym tematem. jutro notki raczej nie będzie, bo mam bardzo dużo nauki na piątek. więc naara.:d + do zobaczenia w piątek. : )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz